48 MIĘDZYNARODOWY DZIEŃ TEATRU' 27 III 2009


                    

 

                                                                                         O R Ę D Z I E

       Dzień dzisiejszy, to nasze  teatralne święto - 48 Międzynarodowy Dzień Teatru. Świąteczny charakter temu dniu nadano z inicjatywy Międzynarodowego Instytutu Teatralnego (ITI) w czerwcu 1961 r. podczas IX światowego kongresu Międzynarodowego Instytutu Teatralnego (International Theatre Institute - ITI) w Helsinkach. Ustanowienie Dnia Teatru zaproponował Arvi Kivimaa Prezydent Fińskiego Instytutu ITI. Dzień obchodów ustalono na 27 marca, w rocznicę otwarcia Teatru Narodów (Theatre of Nations) w Paryżu.
Od tego czasu (to jest od 1962 roku) Dzień Teatru jest obchodzony rokrocznie przez ponad sto narodowych ośrodków ITI na całym świecie.

       Co roku wybrany artysta jest autorem przesłania kierowanego do ludzi teatru i nie tylko na całym świecie. Autorem pierwszego takiego przesłania był francuski poeta, dramaturg, malarz, reżyser filmowy - Jean Cocteau w 1962 roku. Tegoroczny polski tekst orędzia (jak na Rok Grotowskiego przystało) napisał jeden z najbliższych jego współpracowników, wybitny polski teatrolog, reżyser, pisarz  Ludwik  Flaszen.

                                                  

 
   

Dzień Teatru – laurka z troską

27 marca świat kulturalny obchodzi Międzynarodowy Dzień Teatru. Czym może się on różnić dla ludzi sceny od zwyczajnego dnia pracy? Czy przedstawienie grane będzie gorliwiej niż zazwyczaj? Nie. Zobaczycie ten sam, co każdego wieczoru, wysiłek, przedsiębrany po to właśnie, byście go nie dostrzegali, by docierał do Was jako kunszt, zabawa, prawda.

Teatr – dyscyplina towarzysząca człowiekowi od zarania dziejów – bywał różnymi rzeczami. Bywał tanecznym obrzędem mającym sprowadzić deszcz, pomyślne łowy, czy zwycięstwo; bywał uroczystym lub rozwiązłym ceremoniałem; bywał sztuczkami wędrownych igrców, którzy na placach popisywali się zręcznością i dowcipem, dworską fetą karnawałową, miejscem rozkosznych zapatrywań sybarytów i kazalnicą moralizatorów, zwierciadłem historii i natury, obrazem życia i szkołą obyczajów, trybuną idei i rewolucyjnym wiecem. Bywał też rajfurem, dostarczającym uciech mieszczuchom. Jest miejscem, gdzie drwi się i budzi świętą grozę, gdzie śmieje się, płacze i zamyśla.

W naszych czasach mówi się o kryzysie teatru. Że ta odwieczna sztuka stanęła na niebezpiecznym zakręcie, że film i telewizja ją wyręczają. Niewątpliwie, to prawda. Frekwencja w teatrach spadła, prestiż teatru również. Czym jest najlepszy aktor sceniczny wobec gwiazdora filmowego, którego zalety więcej mają niekiedy wspólnego z naturą, niż ze sztuką?

Film i telewizja wyręczają teatr – lecz, jak sądzę - teatr określonego rodzaju. Teatru w ogóle – wyręczyć nie zdołają. Gdyż jest on sztuką zbiorową. Widz, wpatrzony w ekran, jest sam – i wrażenie swoje sam przeżywa. Nawet w kinie, zanurzony w tłum. Teatr zaś jest żywą więzią międzyludzką. Widz zapala się od aktora, aktor od widza, wreszcie widz od widza. I tak narasta przeżycie zbiorowe, w którym kształt artystycznego przedsięwzięcia, nabiera siły spontanicznej. 
I w spontaniczną
wspólnotę zrastają się widzowie i aktorzy. Teatr jest obcowaniem z prawdą za pośrednictwem zbiorowości – i najbardziej społeczną z zabaw. Nawet wtedy, gdy odciąwszy się od widzów ramą sceny, pragnie udać, że ich nie
dostrzega. Dlatego nie zmoże teatru ani film, ani telewizja.

Czy teatr przejdzie przez swój Rubikon? A może istotnie zbliża się chwila, kiedy stanie się niepotrzebny i będzie tylko rozkoszą wielbicieli rzeczy dawnych? Historia uczy optymizmu. Rzym nie przetrwał najazdu barbarzyńców – ale sztuka rzymskiego mimu przetrwała i przyczyniła się do odrodzenia teatru w średniowieczu. Przetrzymał teatr Atyllę. Czy przetrzyma i cudowności ekranu?

Dobre znaki się pojawiają. Po okresie fascynacji ekranem, widownie 
w teatrach wypełniają się na nowo, człowiek powraca chyłkiem do teatru.
Widocznie ekran nie zastąpi mu rozkoszy zbiorowej ekscytacji…

W Międzynarodowym Dniu Teatru zbratajmy się wszyscy we wspólnej trosce o los tej starej, wiecznie młodej sztuki. 

Ludwik  Flaszen  
27 marca 2009*  

* 
Tekst napisany w 1963 r. na Dzień Teatru z ramienia Teatru Laboratorium w Opolu. Autor pozwala sobie użyć go dzisiaj, w 50-lecie Teatru Laboratorium, ponieważ w sposób zasadniczy to, co miałby na ten temat do powiedzenia, pozostaje niezmienne.

 

ze źródeł Polskiego Ośrodka ITI

 

       Chcielibyśmy wszystkim osobom, które na swój sposób czują twórczy związek z teatrem - złożyć życzenia scenicznej witalności, pokory i wytrwałości w poszukiwaniach swoich własnych ról. 

       Teatr zawsze towarzyszył człowiekowi, jest niezbędny w jego życiu „jak ogień”. Ten zaś jest wszędzie - nie tylko w wielkich pałacach, urzędach, czy na publicznych arenach, ale również w naszych domach (niekiedy jako skromny płomyk świecy). Tam gdzie żyjemy, tam rozpalajmy swoje ogniska, a przynajmniej podtrzymujmy ich płomienie, zachowując w ten sposób przyciągający ludzi blask i ciepło. Takie ognisko - nieważne czy małe, czy wielkie - może być pretekstem do spotkania. Czy to może być złe?...  

                       -   orędzie 2012 - 51 Międzynarodowy Dzień Teatru

                       -   orędzie 2011 - 50 Międzynarodowy Dzień Teatru

                       -   orędzie 2010 - 49 Międzynarodowy Dzień Teatru

                       -   orędzie 2009 - 48 Międzynarodowy Dzień Teatru

                       -   orędzie 2008 - 47 Międzynarodowy Dzień Teatru   

Powrót