"Już po raz siódmy w Gminnym
Centrum Kultury, Sportu, Turystyki i Rekreacji w Rzeczenicy odbywały
się warsztaty teatralne. Po kilku dniach prób młodzi aktorzy
wystawili w sobotę 'Lutowe impresje'
i zebrali solidną porcję braw.
Nad spektaklem aktorzy Teatru Cichosza, bo tak
nazwała się grupa, pracowali przez pięć dni.
Prowadził ich Mirosław Gliniecki
z koszalińskiego Teatru STOP. On także jest autorem scenariusza i
reżyserem 'Lutowych impresji'.
Dobrze ich zna
To spektakl składający się z kilku etiud, których wspólnym
mianownikiem są dwaj zapowiadacze. - To oni przywołują etiudy do
życia, a aktorzy się im podporządkowują - streszcza Gliniecki.
Każda z nich zajmuje się inną tematyką:
od poezji, przez walkę bokserską i agencję płaczek do wynajęcia, po
relacje teściowej z synową. - Z jednym wyjątkiem udział w
zajęciach biorą ci sami aktorzy, którzy uczestniczyli w
ubiegłorocznych warsztatach i w dużej większości także tych sprzed
dwóch lat. Z tego powodu mogłem zająć się z nimi nowymi
przestrzeniami teatru, bo znam ich i wiem, na co ich stać. W tym
roku było mniej mówienia, a więcej pokazywania - mówił podczas
jednej z prób Mirosław Gliniecki.
Jest moim idolem
Różnica wieku między najstarszą uczestniczką warsztatów
Pauliną Wyrwicz a najmłodszą Patrycją
Friede wynosi 10 lat. - Poznałam tu miłych ludzi i
codziennie fajnie było przychodzić na próby. To świetny sposób na
spędzenie pierwszego tygodnia ferii - mówiła dziewięcioletnia
Patrycja. - O warsztatach dowiedziałam się od kolegi Bartka.
Powiedział mi jak tu jest fajnie, przyszłam i sama się o tym
przekonałam. Lubię występować, tak jak moja mama, która kiedyś grała
w teatrze w Człuchowie. Karol Wilma w ubiegłym
roku nie mógł wziąć udziału w warsztatach, bo wyjechał na pierwszy
tydzień ferii. - Cieszę się, że w tym roku się udało -
przyznaje młody aktor. - Pana Mirka znam z przeglądu
kabaretowego, w którym jest jednym z jurorów. Tak w ogóle to jest
moim idolem, bo w jeden wieczór napisał scenariusz. Bardzo podobają
mi się jego pomysły. Atmosfera też jest super. Większość osób to
ludzie z mojej klasy, więc znamy się doskonale."
Wojciech Piepiorka
"Mniej mówić, a więcej pokazywać"
TYGODNIK CZŁUCHOWSKI (8/95), 21 lutego 2013 |