Gliniecki M., Maksymowicz L. (2001): Teatr edukacyjny - komunikacja bez granic. 

Słupsk: Teatr STOP & SOK, s.127-131

----------------------------------------------------------------------------------------------

 

                                                                         

 

 

 

 

 

Teatr  a  metafora

_______________

 

                                                                                 

                                                                                 

                W swej wypowiedzi chcę się skoncentrować na specyfice komunikacji teatralnej, która decyduje wszak o sile oddziaływania tej formy przekazu. Język teatru jest językiem obrazowym, który zależnie od konwencji przybiera różną postać. Może mieć on charakter narracyjny bądź symboliczny. W obu jednak wypadkach przekazuje treść głębszą niż akcja przebiegająca poprzez etapy wprowadzenia, zawiązania intrygi, jej punktu kulminacyjnego i zakończenia lub ciąg obrazów, dźwięków, figur itp.

         Obrazowość przekazu, dzięki mechanizmom jego tworzenia i odbioru, ma decydujące znaczenie dla zakresu i siły tej formy komunikowania. A jak wskazują badania, język obrazowy ma większą moc oddziaływania niż język dosłowny. Ten ostatni wymaga bardziej drobiazgowego opisu, wielu słów, co powoduje, iż przekaz staje się nużący.

         Język obrazowy najczęściej posługuje się metaforą. Ta forma komunikowania, z uwagi na jej powszechność występowania, od lat stanowi przedmiot badań zarówno językoznawców, jak i psychologów. Przy czym pierwsi ograniczają swe zainteresowanie do formy językowej, zaś drudzy ujmują ją znacznie szerzej – jako każdą niekonwencjonalną kategoryzację obiektów w celu wykazania ich podobieństwa. Zestawiane być mogą obiekty o charakterze behawioralnym (gest, ruch, mimika), audialnym, wizualnym z obiektami o charakterze semantycznym (pojęcia). Takie łączenie odmiennych kategorii doznań pozwala na wykrycie podobieństwa między różnymi modalnościami  i tym samym na głębsze wniknięcie w istotę rzeczy niż jest to możliwe poprzez taką formę przekazu jak język literalny. Owo głębsze zrozumienie następuje dzięki specyfice metaforycznego myślenia, które leży u podstaw zarówno generowania, jak i odbioru przenośni.

         Mechanizm ten bodajże najwcześniej próbowali wyjaśnić psychoanalitycy, opierając się na procesach pierwotnych. Termin ten wprowadził Freud na oznaczenie tkwiących w podświadomości form myślenia, rządzących się odmiennymi niż logika nakazuje prawami. Procesami pierwotnymi, które mają postać marzeń i fantazji sterują zasady wolnych kojarzeń. Kontynuatorzy twórcy psychoanalizy zwracali uwagę na operacje, jakie zachodzą w tej formie myślenia, a które mogą mieć formę:

Ø      symbolizacji jednego obiektu poprzez inny obiekt; 

Ø      przemieszczenia uczucia związanego z obiektem na inny;

Ø      kondensacji uczuć lub znaczenia w jednym symbolu;

Ø      kojarzenia wynikającego z alogicznego myślenia.

 Wszystkie operacje, co łatwo jest zauważyć, mają metaforyczny charakter i w pewnych warunkach mogą być tworzywem twórczym. Tymi warunkami według Freuda są określone zdolności, a według neopsychoanalityków chwilowe zawieszenie kontrolnych funkcji świadomości. Mechanizm ten pozwala na wykorzystanie bogactwa wyobrażeń i fantazji, umiejscowionych w podświadomości, w których opracowanie jednakże angażują się procesy świadome.

         Współczesna psychologia wiąże proces metaforyzacji z emocjonalnie zabarwionymi wspomnieniami. Czyli z zapamiętanymi zdarzeniami lub ich fragmentami, którym zazwyczaj towarzyszą emocje. Pobudzenie, przypomnienie jakiegoś zdarzenia powoduje nie tylko uaktualnienie materiału pamięciowego związanego z nim treściowo. Proces pobudzenia rozprzestrzenia się także według podobieństwa ładunków emocjonalnych. W ten sposób dostrzega się obszar ewentualnego porównania obiektów. Taki emocjonalny rezonans składa się z trzech elementów:

1)    ładunku uczuciowego związanego ze wspomnieniami,

2)    mechanizmu aktywizacji, 

3)    selekcyjnego mechanizmu – decydującego o wytworzeniu metafory.

Ładunek uczuciowy ma postać dymensjonalną – dwubiegunową. Co oznacza, iż każdy z nich ma określone miejsce na przykładowo: wymiarze przyjemność – przykrość, siła – słabość czy relaksacja – aktywacja. Pobudzenie ładunków pokrewnych powoduje kojarzenie pojęć bądź wyobrażeń treściowo nie związanych. Co z kolei, po opracowaniu, może stać się metaforą. O rozpracowaniu kojarzeń decyduje mechanizm określany mianem progu wykrycia rezonansu. Mechanizm ten jest w różnym stopniu rozwinięty u poszczególnych osób. Ogólnie stwierdza się, iż osoby o wyższym poziomie rozwoju uczuciowego są bardziej skłonne do posługiwania się metaforą. Aleksytymicy (osoby nie rozpoznające emocji) są głuche na metafory zarówno w zakresie ich generacji, jak i rozumienia.

         Emocjonalność wiążąca się z mechanizmem metaforyzacji, który jest podstawą tworzenia   i odbioru przenośni, wyjaśnia siłę oddziaływania tego rodzaju komunikatu. Uczucia motywują do działania, pogłębiają proces rozumienia, utrwalają zapamiętywanie.

         Przekaz poprzez metaforę pozwala na dostrzeżenie nowych nieuwzględnianych dotąd stron problemu. Tym samym ułatwia jego rozwiązanie. Metafora daje możliwość implikacji, prowadzących do twórczych pomysłów. Pozwala na przekazywanie treści, które komunikowane w sposób dosłowny byłyby bądź niezrozumiałe bądź odrzucane. Dla wyjaśnienia zawiłości nowego materiału nauczyciel posługuje się metaforą i nawet w wypadku tzw. martwych, czyli banalnych metafor – treść w ten sposób podana jest łatwiejsza do przyswojenia niż treść przekazywana w sposób dosłowny. Terapeuci z kolei, posługując się metaforą mogą przekazać pacjentowi treści, które w przekazie dosłownym byłyby nie do zaakceptowania. Badania wykazują, iż metafory efektywnych terapeutów, jak i metafory pacjentów, których terapia kończyła się sukcesem, różnią się w zasadniczy sposób.

         Metafora pełni funkcje: analizy bądź syntezy, ekspresji, podkreślenia ważności przekazu, służy konkretyzacji abstrakcji. Szczególna rola przypada metaforze w wypadku twórczości, kojarzenia odległych obiektów, jest według niektórych autorów, jądrem, istotą procesu twórczego. Jeśli nawet odrzucimy tę tak asocjacjonistyczną koncepcję twórczości, to rola metafory w kreatywności jest niezaprzeczalna. Twórczość artystyczna przemawia do nas językiem obrazowym. Odległe, niebanalne kojarzenia stanowią o randze sztuki. W wypadku twórczości naukowej metafora, jak wykazują badania, pełni funkcję inspirującą i wyjaśniającą.

         Metafora zatem jest wszechobecna w naszym życiu, stanowi ona, jak obliczyli językoznawcy, 80% naszych wypowiedzi, o sile jej oddziaływania decyduje niebanalność i lapidarność. A język szeroko rozumianej metafory jest językiem teatru.